Przed nami ostatni miesiąc przed zawarciem Przymierza Miłości z naszym Założycielem Ojcem Józefem Kentenichem. Jak, na ten moment,wygląda moja relacja z Nim? Co do mnie mówi, co chce mi przekazać?
„Wypracowaliśmy w Rodzinie Szensztackiej specyficzną metodę medytacji. Na czym ona polega? Gdy teraz pójdziecie do domu lub będziecie mieli kilka minut czasu, lub podczas jazdy samochodem czy w pociągu – w każdym razie, gdy pozostaniecie sami w ciszy – wówczas pomyślcie o tym, co wydarzyło się wczoraj w ciągu całego dnia. Co wczoraj przeżyłem?
(…)
Widzicie, być może zwykle siedziałem w swoim samochodzie i myślałem: „Tak, interes się udał. Nie mógłbyś jutro jeszcze trochę więcej zarobić?” A teraz też siedzę w swoim aucie, ale zajmuję się kochanym Bogiem i to w całkiem prosty sposób. Mam zwyczaj wyrażać to bardzo prosto: „przystawiamy drabinę” [tzn. chcemy spojrzeć na sprawy z innej perspektywy, przyjrzeć się im okiem wiary].
(…)
Najpierw przystawiamy drabinę do rozumu. Głowa musi teraz zwrócić się do góry. W świetle wiary muszę zapytać: „Dobry Boże, co chcesz mi właśnie przez to powiedzieć?”. Teraz powinniście się zastanowić, co On chce wam powiedzieć. O, kochany Bóg, Ten potrafi w niewielu słowach, często bardzo dużo powiedzieć. Może chce mi powiedzieć: „Stop, ty też niejeden raz w życiu byłeś bezwzględny! Uważaj, musisz pokonać tę hardość także w sobie. A jak dużo ludzi cierpiało już z tego powodu, że byłeś bezwzględny?!”.
Widzicie teraz przystawiłem drabinę do rozumu. Wiara, rozum oświecony przez wiarę próbował mi wyjaśnić, co kochany Bóg poprzez to małe wydarzenie chce mi powiedzieć.
Teraz trzeba przystawić drabinę także do serca. Tak, ale co to znaczy? Podarowuję kochanemu Bogu moje serce i mówię: „Dobry Boże, Ty musisz mi pomóc, by także moje serce pozostało czyste, żebym nie zachowywał się tak samo bezwzględnie, brutalnie i nie przemyślanie”. Teraz stoję mocno na ziemi, na gruncie codzienności, a jednocześnie wzniosłem się bardzo wysoko, do kochanego Boga”.
W poniedziałek wieczorem…Rozmowy z rodzinami. Z Bogiem w codzienności.
Katecheza 8 – 7 maja 1956 r.
Jakie mam spojrzenie na sprawy tego świata?
Czy potrafię przystawić drabinę i spojrzeć z innej perspektywy?
Ojciec często mówił o tym jak diabeł nas kusi, jak o nas walczy i jak bardzo chce, abyśmy byli bezrefleksyjni.
„Po pierwsze, co rozumiemy poprzez kuszenie? Pamiętacie jeszcze trzy etapy kuszenie: podnieta, uświadomienie sobie podniety i reakcja woli.
Po drugie, pytanie, gdzie jest źródło pokus? Stwierdziliśmy, że to nie Bóg jest tym, który kusi do grzechu. Bóg jedynie dopuszcza pokusy. Co w takim razie jest źródłem pokus? Jest nim po pierwsze – diabeł, po drugie – świat, po trzecie – skażona natura człowieka”.
Kiedy nie będziemy przeżywać życia z Bogiem, kiedy nasze sprawy i codzienność przysłonią nam to co ważne, czyli refleksję nad własnym zachowaniem, nad sytuacjami z naszego życia, to dajemy większe pole do popisu diabłu, ponieważ nasza wola bez stałego kontaktu z Bogiem i Maryją stopniowo słabnie.
Dlatego w tym ostatnim miesiącu przed Przymierzem Miłości z Ojcem Kentenichem prośmy Ojca o pomoc w przeżywaniu naszego życia z naszym Kochanym Bogiem, o przystawianie tej drabiny do naszego rozumu i naszego serca.
___________________________________________________________________________________________________________________
Modlitwa, która towarzyszy nam w trwającym Roku Ojca Kentenicha:
Boże nasz Ojcze,
Ty w Ojcu Kentenichu dałeś nam, napełnionego ogniem Ducha Świętego, Ojca i proroka, świadka i głosiciela Twojego posłannictwa w naszych czasach.
Prosimy Cię, daj i nam cząstkę jego założycielskiego ducha. Spraw, aby jego charyzmat był w nas tak żywy, abyśmy jego mocą mogli kształtować przyszłość Kościoła i społeczeństwa. Niech jego pragnienie odnowienia świata stanie się naszym pragnieniem.
Daj, abyśmy mocą przymierza miłości budowali nowy świat, w którym ludzie tworzą kulturę przymierza, wszędzie tam, gdzie żyją i działają.
Przedwieczny Ojcze, prosimy Cię, by Kościół włączył ojca Kentenicha w poczet świętych. Otwieraj dla niego i jego posłannictwa drzwi i serca wielu ludzi, aby mógł im wskazać drogę do Ciebie, który jesteś Pełnią życia. Prosimy Cię o to w łączności z Maryją, naszą Trzykroć Przedziwną Matką i Zwycięską Królową z Szensztatu. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.